UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Na ogłoszenie: Potrzebujemy osobę do malowania pasów na drodze! odpowiada blondynka. -Ale to jest raczej praca dla silnego mężczyzny! -Dam sobie radę! - przekonuje blondynka, sprawdzając w lusterku makijaż - Malować to ja potrafię najlepiej! Zgodzono się. Pierwszego dnia blondynka namalowała 5 kilometrów pasów. następnego kolejne 4 kilometry, trzeciego dnia już tylko 2 kilometry, 1 kilometr, 50 metrów, 20 metrów... Wyniki jej pracy wydały sie szefowi dość dziwne, wezwał ją do siebie: -Zauważyłem spadek formy. Pierwszego dnia szło pani najlepiej, w następnych coraz gorzej. Dlaczego? -No przecież codziennie miałam coraz dalej do wiaderka z farbą!
Blondynka pyta się na ulicy: - Przepraszam, która jest godzina? - Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka: - Ja się nie pytam, która będzie za pietnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!
Wraca blondynka z Safari i chwali się swojej znajomej: - Upolowałam lwa, słonia, dwie zebry, żyrafę i z pół tuzina noplisów... - A co to takiego te noplisy? - Takie małe, czarne, biega przed lufą i krzyczy No Please, no please....
Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant. Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi: - Nie ma pani powietrza w tylnym kole. a blondynka na to: - Tak to prawda ale tylko na dole...
Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta: - Na drugie? - Agnieszka!
Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta: - Na drugie? - Agnieszka!
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki: - Niech pani zwróci uwagę synowi, żeby tak nie hałasował. Blondynka: - Jasiu, idź pobiegać na zewnątrz.